Bartłomiej Pawlak
Przełom roku to czas kiedy oprócz planów i postanowień na przyszłość dobrze jest też obejrzeć się za siebie oraz podsumować miniony czas. Zobaczmy zatem, co działo się na naszym blogu w 2023 roku.
Ci którzy regularnie śledzą nasze wpisy na WIATR W SZPRYCHACH z pewnością zauważyli, że w minionym roku w porównaniu z poprzednimi latami pojawiło się trochę mniej tekstów. Nie bójcie się, nie dopadło nas wypalenie, nie ogarnęło lenistwo, nie spoczęliśmy też na laurach, ale rowerowo działo się tyle, że zwyczajnie doba okazywała się zbyt krótka, żeby pogodzić pracę, rowerowe wyjazdy i pisanie. Na szczęście co przejechane i zobaczone jest zapamiętane w głowie oraz na zdjęciach i wcześniej czy później zmaterializuje się w formie relacji na blogu.
Poniżej wybrane projekty, w które zaangażowaliśmy się w 2023 roku:
- Razem z Ośrodkiem Kultury Kraków-Nowa Huta aktywnie promowaliśmy ich autorski szlak VeloHuta. Można nas było spotkać na stoisku podczas imprezy plenerowej z okazji kolejnych urodzin szlaku. W ramach otwarcia sezonu w maju poprowadziliśmy liczną grupę cyklistów dużą pętlą VeloHuta. We wrześniu miał miejsce kolejny grupowy przejazd w ramach cyklicznego wydarzenia „Zajrzyj do Huty”
- Zostaliśmy zaproszeni do współtworzenia rowerowego przewodnika, do którego przygotowaliśmy propozycje trzech tras, uprzednio je objeżdżając, obfotografowując i sprawdzając pod kątem atrakcji po drodze, tak, żeby wszystko było na świeżo i aktualnie. Mamy nadzieję, że na wiosnę będziecie mogli wziąć do ręki papierową wersję przewodnika i skorzystać z naszych propozycji, a może nawet wspólnie z nami wybrać się na którąś z tras…
- Wykorzystanie przez Szyszkodara roweru cargo do ratowania książek i rozwożenia ich do kilkudziesięciu biblioteczek plenerowych na terenie Krakowa i okolic. Mamy nadzieję, że już wkrótce przeczytamy relację z perspektywy kilku miesięcy korzystania z roweru towarowego, jakie są jego możliwości i ograniczenia oraz czy realne jest używanie tego typu roweru w codziennych przewozach w pracy.
- Poprowadziliśmy dwie wycieczki naszymi autorskimi szlakami (których opisy znajdziecie na blogu) dla Stowarzyszenia Klub 80 Rowerów – Kraków. Był więc słoneczny przejazd Szlakiem Wielickich Szybów Kopalnianych oraz w strugach deszczu Krakowskim Szlakiem Kamieniołomów
- Otrzymaliśmy zaproszenie do udziału we wspólnym wyjeździe razem z LGD Leśna Kraina Górnego Śląska, efektem czego są fajne kontakty, które w tym sezonie na pewno zaowocują relacjami z rowerowych szlaków, które znajdują się na obszarze działania Leśnej Krainy i ich partnerów
Na koniec krótkie podsumowanie zamieszczonych w 2023 roku na łamach bloga tekstów:
DOLINA CHOCHOŁOWSKA – NIE TYLKO NA KROKUSY
Dolina Chochołowska, Droga pod Reglami – to jedne z nielicznych miejsc na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, gdzie można legalnie poruszać się rowerem. Jeśli dołożymy do tego widoki roztaczające się z grzbietu Gubałówki, to czegóż można chcieć więcej? Na taką wycieczkę najlepiej wybrać się w czerwcu, wrześniu lub październiku, żeby uniknąć największych tłumów na szlakach.
DO UJŚCIA WISŁY, CZYLI ŻUŁAWY WIŚLANE PO RAZ PIERWSZY
Mieszkając w Małopolsce Wiślana Trasa Rowerowa często stanowi kręgosłup naszych rowerowych wycieczek, ale tym razem Jacek zabiera nas na nadwiślańskie ścieżki, lecz na końcowym odcinku biegu Królowej Polskich Rzek. Z Malborka nad Bałtyk i z powrotem w niepowtarzalnym klimacie Żuław Wiślanych. Jako, że w tytule stoi, że to po raz pierwszy, więc liczymy na kolejne relacje z północy kraju.
SZEŚĆ DOLIN, TRZY PARKI
Jak się okazuje nawet dobrze znane i objeżdżone trasy potrafią nas zaskoczyć i nieźle wypaść w statystykach. Niby jeden z wielu wyjazdów do Ojcowa, a tu jak dobrze policzyć to sześć dolinek jurajskich na trasie, park narodowy i dwa parki krajobrazowe. Nieźle, prawda?
TAK WYGLĄDA MOJE MIASTO NOCĄ
Jak zmienia się postrzeganie miasta gdy przemierza się je po zmroku? Najlepiej wiedzą to ci, którzy rowerami jeżdżą również jesienią i zimą. Iluminacje budynków, neony odbite w kałużach, oszroniona trawa podświetlona ulicznymi lampami, delikatny opar rozmywający kontury, lub ostre mroźne powietrze wyostrzające kształty. Zdjęcia w artykule nie kwalifikują się do World Press Photo, ale są zapisem chwili podczas codziennych przejazdów po mieście.
ROWEREM PRZEZ BESKIDZKIE WYSPY
Beskid Wyspowy choć wysokościami szczytów może nie imponuje, to tym, którzy beztrosko i z nonszalancja podejdą do tych gór, szybko utrze nosa oraz wskaże miejsce w szeregu. Tym natomiast, którzy w ciszy i skupieniu będą chcieli rozkoszować się ich pięknem na pewno nie sprawi zawodu. Proponujemy TOP 10 naszych ulubionych wycieczek między beskidzkimi wyspami, oczywiście na rowerach.
MŁYNÓWKA KRÓLEWSKA – NAJDŁUŻSZY PARK W POLSCE
To nietypowy park, bo jego rozmiaru nie liczy się w hektarach powierzchni ale w kilometrach długości. Od Mydlnik, przez Bronowice aż do Łobzowa płynęła dawniej Młynówka Królewska zapewniająca siłę napędową dla królewskich młynów. Zmiany miasta na początku XX wieku oraz późniejszy jego rozwój sprawiły, że Młynówka straciła rację bytu i znikła z krajobrazu Krakowa. Na szczęście udało się jej historyczny przebieg uchronić przed zabudową i przekształcić w piękny linearny park.
HEIMOWE HARPAGANY
O tym, że nie samą pracą człowiek żyje, ile znaczy pasja, a także o zarażaniu rowerowym bakcylem rozmawiamy z Agnieszką, twórczynią Heimowego Czelendżu Rowerowego. Co to za wyzwanie, jak wziąć w nim udział, kim są Heimowe Harpagany i czy Agnieszka jeździ codziennie dowiecie się z zapisu naszej pogawędki.
VELO SZRENIAWA – OD ŚRODKA DO POCZĄTKU
To już druga relacja Piotra z wypadu w dolinę rzeki Szreniawy, która ma potencjał i możliwości dołączenia to zacnego grona rowerowych tras spod znaku VELO. Miejmy nadzieję, że włodarze terenów przez które płynie Szreniawa dostrzegą korzyści płynące z nadrzecznej rowerowej trasy i za kilka lat Piotr opisze nam jak bezpiecznie, wygodnie oraz zgodnie z odpowiednimi standardami można podróżować po VeloSzreniawa.
PO SOLNYCH OKRUCHACH – WIELICZKA Z K80R
Szlak Wielickich Szybów Kopalnianych przejechaliśmy i opisali na blogu już w 2020 roku. Teraz z rowerzystami ze Stowarzyszenia Klub 80 Rowerów – Kraków ponownie wybraliśmy się na tematyczną wycieczkę poświęconą wydobyciu soli oraz historii Kopalni Soli Wieliczka. Na powierzchni ziemi znajduje się przeszło 20 miejsc, gdzie znajdują się lub dawnej istniały szyby kopalni soli i my te miejsca odwiedziliśmy.
NaCl – BOCHEŃSKI SZLAK SOLNY
Za starszą siostrę Kopalni Soli Wieliczka uważa się Kopalnię Soli Bochnia. W Bochni również znajduje się sporo śladów działalności górniczej na przestrzeni wieków. Na bazie tego powstał tematyczny Bocheński Szlak Solny, który postanowiliśmy zwiedzić. Wyprawa z Krakowa do Bochni i powrót to już nie w kij dmuchał, zrobiło się 130 km trasy i to jakiej! Oprócz solnych atrakcji Bochni była Puszcza Niepołomicka, Via Regia Antiqua, Dolina Raby, Opactwo w Staniątkach – mnóstwo doznań jak na jedną trasę.
BRAMA W GORCE, OKNO NA TATRY
Celem wycieczki był spacer w koronach drzew w położonej na zboczach Turbacza Bramie w Gorce, a drogą do tego celu rzec by można VeloDunajec. Przy okazji zwiedziliśmy zabytkowy, drewniany kościół w Łopusznej, zjedliśmy pyszne lody na nowotarskim rynku, a na koniec zaglądnęliśmy na torfowisko w Borze na Czerwonem.
MAŁOPOLSKIE VELO-KLASYKI
Taka pętla licząca 110 km w dynamicznej jesiennej pogodzie to nie lada gratka. W dodatku jeśli przeskakujemy z jednej trasy Velo na kolejną, to już prawdziwy sztos. Wiślana Trasa Rowerowa, VeloDunajec, VeloMetropolis, VeloRaba, a do tego jeszcze fragmenty EnoVelo oraz Bursztynowego Szlaku Greenways w pakiecie.