Piotr Jaworski-Grzanka
Pewnie nudzę, ale tak! Wracam na północ Małopolski, by lobbować za odpaleniem Velo Szreniawa – trasy łączącej kilka istniejących tras rowerowych w Małopolsce – EuroVelo 11 , Velo Przemsza i Velo Prądnik oraz … Szlak Orlich Gniazd.
tak, nie ukrywam mamy problem. Część z tras powstaje dzięki zaangażowaniu Województwa Małopolskiego, w odpowiednim wysokim standardzie, część tak jak np. Velo Przemsza dzięki działaniom gmin, a część niestety bez właściwego nadzoru przez PTTK – Szlak Orlich Gniazd. I Jak tu się rowerzysto ogarnąć w tym chaosie?
Mój przejazd majowy o którym piszę, łączy te zupełnie różne trasy – na razie pierwszą wirtualną Velo Szerniawa, drugą wyimaginowaną (na razie w planach) Velo Prądnik, trzecią Velo Szuterkową – Velo Przemsza na terenie Gminy Klucze i kolejne hybrydowe – Velo Przemsza (tak to nie to samo co w gminie Klucze) na odcinku Gminy Wolbrom oraz Szlak Orlich Gniazd.
Dzisiaj dokończenie Velo Szreniawa.
Podróż z uwagi na niedoskonałość na razie komunikacji kolejowej zacząłem od Miechowa. Ktoś pewnie zapyta dlaczego? Znane są potrzeby komunikacyjne kolejowe zachodniej Małopolski. Długi czas dojazdu z Olkusza do Krakowa z nawrotką w Jaworznie Szczakowej, pomimo pociągu przyspieszonego nie pomaga. Czekamy wszyscy na zbudowanie łącznicy, kora pozwoli unikać odwracania biegu pociągu w Jaworznie. Dodatkowym problemem jest niezrozumiały brak połączeń z Krakowem w weekendy. Pociąg ten jadąc niecała godzinę byłby dobrym rozwiązaniem komunikacyjnym nie tylko dla pracowników firm jadących do pracy ale też mieszkańców i turystów na wszystkie dni tygodnia. Podobnie fakt kończenia biegu pociągu w Olkuszu, zapominając o Wolbromiu. Zdecydowanie należy wydłużyć bieg do Wolbromia. Optymalnie byłoby warto zacząć jazdę Velo Szreniawa od Wolbromia – cały czas minimalnie ale jednak w dół.
Jak dojechałem do Miechowa w majowy ranek, przed penetracja dalszej części Velo Szreniawa postanowiłem zweryfikować jakość trasy rowerowej Velo Charsznica zbudowanej na dawnym torze kolejki wąskotorowej. Dojazd do niej z dworca trochę mnie zaskoczył – bowiem nie jest ona dobrze dowiązana do wielu punktów w Miechowie w tym do dworca. Trasa ta powinna być osią główną ruchu rowerowego w mieście, np. dla dzieci i młodzieży chodzącej do szkół. Braki te powinny zostać szybko uzupełnione.
Sam wyjazd z dworca – już o nim pisałem w poprzednim tekście o VELO SZRZENIAWA (https://wiatrwszprychach.pl/veloszreniawa-wyzwanie-dla-polnocnej-malopolski/) jest komfortowy, ścieżka doprowadza do ul Krótkiej. Problemem jest przekroczenie ruchliwej ul. Henryka Sienkiewicza kierując się do ul. Podmiejskiej. Tu przydałyby się oznaczenia poziome na drodze. Tak wygląda wjazd na trasę.
Po wjechaniu na trasę jest już bardzo przyjemnie. Obok DDR znajduje się też ścieżka dla pieszych.
Po wjechaniu za ul. Kopernika trafiam na opustoszały budynek stacyjny dawnej kolejki wąskotorowej – obecnie wystawionej na sprzedaż przez PKP PL. Może warto w nim odpalić jakąś gastronomię – urokliwe położenie i bliskość trasy jest kusząca…
Jadę dalej i trafiam na kolejny dobry przykład adaptacji trasy pokolejowej – wiadukt dla rowerów nad ruchliwą trasą.
W ten sposób trasa doprowadza nas obok szkoły podstawowej. Trasa biegnie dalej prosto, a ja decyduję się zobaczyć pięknie odnowiony i zmodernizowany park miejski, znajdujący się za Centrum Kultury i Sportu w Miechowie. Skręcam więc w ul. Romualda Traugutta, a potem w ul. Marii Konopnickiej (tu na tych ulicach przydałyby dla młodzieży się trasy CPR doprowadzające do Velo Charsznica) i docieram do parku.
Widok jest zachwycający, duży zmodernizowany plac zabaw z wieloma instalacjami, na wstępnie wita fontanna z instalacjami. Są pergole, pod którymi można wypocząć. Park na piątkę finansowany ze środków UE! Brawo Miechów!
Czas jednak goni i muszę się zająć głównym tematem, penetracją Velo Szreniawa.
Po drobnym błądzeniu po Miechowie – to teren jednak mocno pagórkowaty trafiam do punktu, który był także startem do poprzedniej części Velo Szreniawa opisanym w poprzedniej relacji. To stacja Kamieńczyce.
Jest i Szreniawa.
Z Kamieńczyc ruszam w kierunku na Biskupice.
Rzeczka ładnie się wije, jest piękna majowa pogoda – czego chcieć więcej!
Trasa za Biskupicami przecina drogę wojewódzką 783 (Wolbrom- Miechów) kierując się do Falniowa.
Tu jest dosyć niebezpieczny moment – uważajcie podczas przekraczania drogi. Dobrym rozwiązaniem w przyszłości byłoby tu jakieś uspokojenie ruchu, ułatwienie przejazdu dla ruchu lokalnego i rowerzystów, bowiem samochody jadące od strony Miechowa jadąc w dół rozwijaj często duże prędkości.
Droga przez Falniów jest o minimalnym ruchu samochodowym. Co prawda – przydałby się tam nowy dywanik asfaltowy! Następnie mijamy kolejne miejscowości – Witowice, Przybysławice. Jedzie się wzdłuż zabudowań gospodarstw rolnych, widzimy wijącą się Szreniawę jadąc w stronę Wolbromia po lewej stronie.
W Przybysławicach pojawia się na poboczu ciąg pieszo rowerowy zrobiony a jakże z kostki Bauma.
Nie ma na szczęście tragedii, jest w miarę równo.
CPR doprowadzony jest do wysokości szkoły podstawowej. Jadąc dalej mamy cudowne widoki.
Mijamy miejscowości Szreniawę(!), Adamowice i Sulisławice, po czym docieramy ponownie do trasy 783 w miejscowości Wierzchowisko. Tu ponownie trzeba uważać. Znowu trzeba przekroczyć drogę i wąskim chodnikiem dotrzeć do zjazdu w kierunku na Brzozówkę. Docelowo władze powinny się pokusić o zbudowanie ścieżki rowerowej od mostku nad Szreniawą w kierunku Parku Wiejskiego i Boiska Sportowego w Wierzchowisku. Tutaj:
Potem niezbędny byłby CPR przez Brzozówkę do ronda obwodnicy Wolbromia. Ja pojechałem przez Brzozówkę i dojechałem do Wolbromia. Zaraz za skrzyżowaniem warto także zarekomendować włodarzom by powstała ścieżka rowerowa wzdłuż linii kolejowej do dworca PKP w Wolbromiu.
już obecnie jest całkiem przyzwoity chodnik, który po poszerzeniu byłby początkiem trasy Velo Szreniawa.
Można także podjechać na Rynek w Wolbromiu – np. ulicami Garbarską, Józefa Piłsudzkiego oraz Staszica na pyszne lody. Podsumowując część dotyczącą Velo Szreniawa, w zasadzie w większości trasa jest bezinwestycyjna za wyjątkiem kilku krótkich acz kluczowych odcinków. Z pełnym przekonaniem mogę ją zarekomendować do jazdy już teraz na odcinku Wolbrom PKP – Miechów do Słomnik. Zwrócić chcę także uwagę, że warto rozpocząć trasę w Wolbromiu w kierunku przeciwnym do przejechanego przeze mnie – większość trasy będziecie mieli lekko w dół. Jadąc zaś od Miechowa trzeba być świadomym, że jednak jest odrobinkę pod górkę.
GPX – POBIERZ I ROZPAKUJ