Agnieszka Kuczmaszewska, Bartłomiej Pawlak
Heimowe Harpagany – nazwa trzeba przyznać intrygująca, niecodzienna, sprawiająca, że kusi człowieka, żeby sprawdzić o co chodzi. Do tego Heimowy Czelendż Rowerowy i ciekawość sięga zenitu. Siedząc przy kawiarnianym stoliku mam okazję porozmawiać z Agnieszką Kuczmaszewską, założycielką grupy i twórczynią challenge’u, osobą zakręconą na punkcie jeżdżenia rowerem. No to zaczynamy z pytaniami:
BP: Pierwsze pytanie – ile dni w roku jeździsz rowerem?
AK: 365 🙂 A tak na poważnie, to odpuszczam w momencie kiedy nasypie mnóstwo śniegu. Wtedy już nie jest bezpiecznie.
BP: Rozumiem, że należysz do tej grupy cyklistów, którzy uważają, że nie ma nieodpowiedniej pogody na rower, najwyżej nieodpowiednie ubranie?
AK: Dokładnie tak. Znasz pewnie te wszystkie urocze żarciki o rowerzystach w zimie ☺
BP: Ja? Ależ skąd ☺ Dobra, poproszę jeden z żarcików ☺
AK: Mój ulubiony nie nadaje się do publikacji – śnieg po kolana, prawdziwy rowerzysta walczy w tym śniegu podczas gdy inni ludzie siedzą pod ciepłą kołderką. Wszystko okraszone soczystymi przekleństwami.
BP: No to teraz do rzeczy, zacznijmy od tego, kto lub co to są owe Heimowe Harpagany?
AK: To grupa ludzi, którzy czerpią radość z rowerowania, mają luźne podejście do rywalizacji. To ludzie którzy są w jakiś sposób związani z moją fryzjernią.
BP: Skąd taka nazwa? Możesz nam przybliżyć jej pochodzenie?
AK: Szczerze? Rowerowym harpaganem nazywa mnie mój Piotr i właściwie to on nieświadomie stał się pomysłodawcą nazwy. Heimowe dlatego, aby podkreślić jakikolwiek związek z moim salonem, z ideą HEIMY.
BP: Ok. Bardzo proszę, przybliż nam tą ideę. Osobiście nie jest mi ona znana i pewnie nie jestem wyjątkiem. Chętnie poszerzę horyzonty.
AK: “Heima” to po islandzku “w domu”. W takim duchu budowałam markę. Ma być jak w domu. Wzajemnie się motywujemy, kibicujemy. Poznajmy nowe aktywności, wymieniamy się książkami, recenzujemy filmy. Przede wszystkim wspieramy w sportowych aktywnościach. Słowem, jak w domu.
BP: Czy każdy może być Harpaganem? Może trzeba spełnić jakieś warunki niczym w sekretnej sekcie?
AK: Harpaganem może być każdy. Bez względu na sprzęt czy ilość przejechanych kilometrów.
BP: Świetnie, zatem nie stoi na przeszkodzie, żeby dołączyć do ekipy Rowerowych Harpaganów – wystarczy rowerowa pasja, chęć do zabawy poprzez aktywność ruchową na dwóch kółkach i żyłka współzawodnictwa? Zgadza się?
AK: Dokładnie tak!
BP: Jaki cel przyświeca grupie, którą stworzyłaś?
AK: Popularyzacja rowerowania. Zdrowa rywalizacja. Osobiście podpatruję też trasy, są inspirujące. Wiem, że jeden z Harpaganów specjalnie wraca z pracy na około, właśnie po to żeby nakręcić kilometrów.
BP: Jak rozumiem, to właśnie chęć mobilizacji ludzi do wstania z przysłowiowej kanapy sprawiła, że wymyśliłaś Heimowy Czelendż Rowerowy?
AK: Poniekąd tak. Bardzo nie lubię tego polskiego narzekania. Dlatego zarażam rowerem. Porządna przejażdżka wietrzy głowę i pozwala złapać dystans do życia. Sporo ludzi jeździ na rowerze więc dlaczego nie ubrać tego w fajną zabawę.
BP: Masz 100% racji – sam złapałem się na tym, że dojeżdżając rowerem do pracy nie przenoszę domowych emocji do biura i problemów z pracy do domu – rower idealnie rozładowuje napięcie i pozwala uporządkować myśli. A zabawa – któż z nas jej nie lubi?
AK: Zgadzam się z Tobą. Zdarza mi się wsiąść na rower żeby “pokręcić” problem. Udaje się. To zabawa, przede wszystkim.
BP: Ile edycji Czelendżu miało już miejsce?
AK: Obecnie trwa czwarta.
BP: Proszę, przybliż nam zasady udziału reguły panujące w trakcie tejże zabawy?
AK: Reguły są proste. Właściwie jedna reguła. Wystarczy jeździć na rowerze. Im więcej tym lepiej. Czelendż to przede wszystkim zabawa. Uczestniczyć mogą wszyscy, bez względu na wiek. Wiosenna edycja to maj i czerwiec. Dobrze jest też zgłosić się do Czelendżu, dołączyć do grupy na Facebook’u lub na Stravie. Kiedy kończy się Czelendż uczestnicy wysyłają mi informacje o przejechanych kilometrach. Do tej pory wszyscy uczestnicy znajdowali się na podium. W tym roku chcę trochę zmienić formułę, to będzie niespodzianka. Wiosenna edycja dobiega końca, ale planuję już edycję jesienną – wrzesień i październik. Uważam,że to idealny pomysł na zakończenie sezonu. Jeszcze jedna istotna sprawa, do Czelendżu można dołączyć na początku jego trwania. Funkcję tabeli klasyfikacyjnej pełni grupa na Stravie.
BP: Czelendż, z angielska challenge, po naszemu wyzwanie – skoro jest współzawodnictwo, to są również zwycięzcy. Czy za miejsca medalowe są jakieś nagrody?
AK: Do tej pory wygrywał każdy. Byłam szczęśliwa, kiedy uczestnicy Czelendżu mówili, że właśnie dzięki niemu zaczęli jeździć na rowerze do pracy. To dobry początek wielkiej przygody. Dziewczyny dostawały zestawy kosmetyków i większe rabaty. W tym roku chcę wyjść poza strefę salonu. Mam parę pomysłów, myślę że spodobają się Harpaganom.
BP: Wcześniej wspominałaś, że rywalizacja toczy się w miesiącach maj – czerwiec – czy planujesz może jesienną odsłonę zabawy? Taki Heimowy Czelendż w barwach jesieni?
AK: To jest bardzo dobry pomysł, swoją drogą można też zrobić Ekstremalny Czelendż Zimowy. Oczywiście żartuję, chociaż, czemu nie?
BP: Właśnie, czemu nie? Uważam, że to świetny pomysł – może komuś pomoże to przełamać obawy przed dojeżdżaniem rowerem do pracy późną jesienią i zimą? Dzisiejsza odzież rowerowa sprawia, że wcale nie musimy dojeżdżać do pracy przemarznięci i przemoknięci, dobre oświetlenie zwiększa nasze bezpieczeństwo – najwięcej obaw i blokad siedzi w naszych głowach.
AK: W myśl powiedzenia, że dla rowerzysty nie ma nieodpowiedniej pogody a jedynie nieodpowiednie ubranie:) Będę myśleć o Ekstremalnym Czelendżu – może grudzień? Dobry moment, żeby rozpocząć aktywność fizyczną.Wiemy jak się kończą noworoczne postanowienia, więc może prewencyjnie zacząć już w grudniu?
BP: Agnieszka, bardzo dziękuję za rozmowę, życzę, żeby ilość osób biorących udział w Heimowym Czelendżu Rowerowym zwiększała się z roku na rok. Oby ludzie czerpali inspirację z Twoich działań i taką sportową bierność zamieniali na aktywność ruchową. Zarażaj innych rowerową pasją i czyń to z taką siłą oraz przekonaniem jak dotychczas – niech się kręci!!!
AK: Również dziękuję i pewnie do zobaczenia na trasie.
BP: Przepis Agnieszki na życie, to rower, uśmiech, pozytywne podejście do życia i otwartość w stosunku do innych osób. Jeśli nie obce są Wam takie wartości, to dołączcie do Heimowego Czelendżu Rowerowego, weźcie udział w rywalizacji, zróbcie coś fajnego dla siebie i innych powiększając rowerową społeczność.