Szyszkodar O Krakowskiej Farmie Miejskiej dowiedziałem się przez przypadek, od mojej kumpeli Emilki, która zwykle pomaga mi w Książkodzielni. Miałem ją kiedyś stamtąd odebrać i kiedy byłem na miejscu podszedł do mnie Janek (jak się potem okazało, jeden z gospodarzy tego przybytku), żeby się upewnić, czy nie przyjechałem rozsypać mu amerykańskiej stonki na krzaczkach ziemniaków….